Pseudohodowla

„LEGALNA” PSEUDOHODOWLA

 

Tytuł zdaje się być absurdalny. Pseudohodowla kojarzy się z nielegalnym procederem, więc jakim cudem może być ona legalna? Odpowiedź jest prosta: może… w naszym kraju może. Czyli „legalna” pseudohodowla w kilku słowach.

 

Na zdjęciu widać opiekunkę trzymającą na rękach swojego psiego pupila

W dzisiejszym wpisie na tablice weźmiemy temat niełatwy i skomplikowany – myślę, że z tym stwierdzeniem zgodzi się każdy, kto w przeszłości choć raz miał już do czynienia z wyborem odpowiedniej hodowli, z której chciał kupić zwierzę, a w tematyce kynologii/felinologii nie porusza się zbyt biegle. O pseudohodowlach słyszał już prawie każdy. Co jakiś czas w mediach społecznościowych pojawiają się informacje o takich miejscach. Zdjęcia czy filmy z takich hodowli zazwyczaj wywołują ogromne emocje – zwierzęta trzymane są w okrutnych warunkach, w ciasnych klatkach, często pośród własnych odchodów. Są niedożywione, zazwyczaj bardzo schorowane, na skraju wyczerpania. Niejednokrotnie tracą swoje życie w takich miejscach, nie otrzymawszy żadnej pomocy. To właśnie z takim obrazem „fabryki zwierząt” utożsamiane są pseudohodowle. Każdy kto choć raz zobaczy coś takiego, zapewne stwierdzi, że NIGDY, ale to PRZENIGDY nie kupiłby zwierzęcia z takiego miejsca.

„Gdy ja będę kupować zwierzę, wybiorę legalną hodowle, a mój szczeniak będzie miał rodowód i metryczkę”.

Co jednak, gdy okazuje się, że „pseudohodowca” potrafi bardzo skutecznie wyprowadzić w pole swojego klienta i nawet przez moment nie wzbudzić żadnych podejrzeń? Myśl, że coś było nie tak zazwyczaj pojawia się bardzo szybko, kiedy to nasz nowy przyjaciel co chwila zmaga się z kolejnymi problemami zdrowotnymi. Jak więc wybrać słusznie i świadomie, skoro w starciu z pseudohodowcą osoba niedoświadczona jest już z góry na straconej pozycji? W tym właśnie ma pomóc dzisiejsza notatka oraz wyjaśnić kilka kwestii związanych z prowadzeniem hodowli zwierząt. Zapraszam zatem do lektury.

 

„LEGALNA” PSEUDOHODOWLA – TROCHĘ TEORII…

 

Pseudohodowla to niezarejestrowana hodowla nierasowych, nierodowodowych zwierząt domowych, nieposiadająca uprawnień hodowlanych. Hodowle tego typu prowadzone są zarówno przez osoby niezrzeszone w żadnym związku kynologicznym bądź (w przypadku hodowli kotów) związku felinologicznym, jak i występują przypadki łamania etyki hodowcy przez członków zrzeszonych np. w ZKwP i prowadzących hodowlę rodowodowych psów. Pseudohodowle funkcjonują dla zysku finansowego i rozmnażane są w nich psy i koty w typie „modnych”, popularnych ras.

 

SKĄD TA NAZWA?

 

Termin pseudohodowla został ukuty w środowisku miłośników psów rasowych i zarejestrowanych hodowców na określenie osób, które masowo rozmnażają nierasowe zwierzęta dla zysku. Pseudohodowle są prowadzone bez ograniczeń i zobowiązań, możliwie najniższym kosztem, a zdrowie i życie zwierząt jest podporządkowane interesom ekonomicznym i ma znaczenie drugorzędne. Wynika to z faktu, że funkcjonują one w większości przypadków w wyłączeniu z systemu rejestracji i kontroli hodowlanej.

 

„LEGALNA” PSEUDOHODOWLA – GDZIE LEŻY PROBLEM?

 

Powyższa definicja wydaję się być jasna i ewidentnie utożsamia się z tym jaki obraz pseudohodowli ma w głowie większość społeczeństwa. Jednak w środowisku kynologicznym obecnie pseudohodowlami zwykło nazywać się wszystkie hodowle psów zrzeszone w innych związkach niż Związek Kynologiczny w Polsce (ZKwP), bez względu na to w jakich warunkach utrzymywane są tam zwierzęta oraz jaką opieką są otoczone. Warto wiedzieć, że na terenie naszego kraju ZKwP jest JEDYNĄ oficjalną organizacja zrzeszająca hodowców oraz miłośników psów rasowych ponad 350 ras, która jest członkiem FCI (Fédération Cynologique International – Międzynarodowej Federacji Kynologicznej), która zrzesza hodowców z 90 krajów oraz 5 kontynentów.

 

ZKWP W POLSCE

 

ZKwP jest związkiem, który powstał w 1938 roku – to już ponad 80 lat działalności! Dlaczego właśnie hodowle z tego związku są „najsłuszniejsze”, skoro na terenie naszego kraju obecnie „odpowiedników” ZKwP działa dość pokaźna liczba? Hodowca ZKwP musi dopełniać wielu formalności oraz utrzymywać wiele standardów, aby prowadzić hodowlę w ogóle – oczywiście narzucanych oraz kontrolowanych przez ZKwP. Mało tego, ZKwP jest jedynym organem w Polsce uprawionym do wystawiania rodowodów – jest to dokument potwierdzający pochodzenie genealogiczne psa (dzięki niemu znamy kilka wcześniejszych pokoleń szczenięcia, co sprawia, że m.in. mamy pewność, iż nasze zwierzę nie pochodzi z krzyżowania blisko spokrewnionych osobników, co często ma miejsce w pseudohodowlach nie prowadzących żadnych tego typu ewidencji).

 

A CO BYŁO WCZEŚNIEJ?

 

Czym w takim razie są te „inne” związki i stowarzyszenia? Historia wielu z nich rozpoczęła się właśnie w tym roku, kiedy to w życie weszła nowelizacja ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (Dz. U. z 2017 r. poz. 1840). Głównym zamysłem ww. nowelizacji było ukrócenie nieodpowiedzialnych i prowadzonych na szeroką skalę w owym czasie praktyk związanych z hodowlą zwierząt towarzyszących. Były to czasy, kiedy aby nabyć nowe zwierzę wystarczyło wybrać się na pobliski targ, a tam przechadzając się kolejnymi alejkami można było szukać odpowiedniego dla siebie zwierzaka – ówcześni „hodowcy” prezentowali bogate oferty psów – wiele modnych ras, do koloru do wyboru, jak w katalogu. Zwierzęta te były niewiadomego pochodzenia, często w wątpliwym wieku (były zbyt młode), bez odpowiedniej profilaktyki, żywienia, socjalizacji. Aby położyć kres tego typu praktykom, zdecydowano się na nowelizację ustawy o ochronie zdrowia zwierząt z 1997 roku.

 

Na zdjęciu widać wielorasowego psa siedzącego w poczekalni Przychodni OptoVet

 

JAK ODRÓŻNIĆ HODOWCĘ OD PSEUDOHODOWCY?

 

Główną cechą, różniącą hodowcę od pseudohodowcy-handlarza, jest ich CEL. Celem hodowcy jest praca hodowlana. To oznacza dobór oraz selekcję zwierząt do hodowli w taki sposób, aby zachować wzorzec danej rasy. Oznacza także pracę nad jej ciągłym ulepszaniem. Tak aby, zwierzęta pochodzące z takiej hodowli cieszyły się wspaniałym zdrowiem, były pozbawione wszelkich wad genetycznych, przejawiały temperament zgodny z wzorcem rasy, a także cechowały się nienagannym eksterierem, również zgodnym z wzorcem określanym przez FCI. Jeżeli chodzi o korzyści finansowe uzyskane z prowadzenia z takiej hodowli – no właśnie, bywa, że ich nie ma. Jeżeli są, to z pewnością nie są takie, jakie można by przewidywać na podstawie cen zwierząt pochodzących z takich hodowli. Ci ludzie to często pasjonaci – po prostu, robią to, bo to kochają.

 

A CO JEST PO DRUGIEJ STRONIE?

 

Po drugiej stronie barykady mamy nieuczciwego hodowcę, którego wręcz przeciwnie – dosłownie nie interesuje absolutnie nic poza korzyściami majątkowymi i szybkim sposobem na wzbogacenie. Oczywiście są też tacy plasujący się gdzieś pośrodku. Z pewnością byłoby dość dużym nadużyciem, aby postawić znak równości między Panem X, który prowadzi masową rozmnażalnię zwierząt, nie zapewniając im absolutnie niczego, ponosząc tylko minimalne koszty, a Panem Y, który zarejestrował hodowlę w „Związku Hodowców Hau-Hau”, dba o swoje zwierzęta pod względem profilaktyki, leczenia, żywienia – jednak nie ma zbyt dużej wiedzy w kwestii prawdziwej hodowli, nie przeprowadza potrzebnych badań , a tym samym przyczynia się do szerzenia wielu chorób genetycznych oraz ma wpływ na zacieranie się wzorca danej rasy.

 

ZKWP

 

Pierwszym i bardzo istotnym krokiem, który zbliży nas do podjęcia odpowiedzialnej decyzji, jest wybór hodowli zrzeszonej w ZKwP. Jeżeli pojawiają się jakiekolwiek wątpliwości co do przynależności wybranej przez nas hodowli do ZKwP, wystarczy sprawdzić to w ewidencji. Każdy legalny hodowca jest zarejestrowany w Związku Kynologicznym w Polsce (ZKWP) na stronie www.zkwp.pl. Każdy może bezpłatnie sprawdzić, czy hodowca jest na liście zarejestrowanych hodowców. Jeśli nie – jest po prostu oszustem, bez względu na to, jak będzie tłumaczył brak wpisu o nim na stronie związku. Jeśli pies pochodzi z zagranicy, musi mieć dokument Międzynarodowej Federacji Kynologicznej FCI (www.fci.be) i być w niej zarejestrowany, co również łatwo sprawdzić. Jest to pierwszy i najistotniejszy krok. Na co więc musimy zwracać uwagę, czym się sugerować oraz jakie pytania warto zadawać?

 

PYTANIA DO HODOWCY

Cena

O ile wysoka cena nie jest pewnikiem, że wybieramy słusznie, tak niska cena zawsze powinna zapalić czerwona lampkę w naszej głowie. Nie da się kupić rasowego psa za 400 złotych, po prostu – jest to niemożliwe. Na cenę szczenięcia nakłada się wiele bezpośrednich oraz pośrednich kosztów ponoszonych przez hodowcę. Zwierzęta te muszą być żywione dobrze zbilansowanym oraz wysokiej jakości pokarmem. Należy pamiętać o kosztach wystaw, które są niezbędne do tego, aby zwierzę otrzymało odpowiednie noty. I oczywiście, by mogło zostać zakwalifikowane do hodowli. Zwierzęta muszą być objęte stałą opieką lekarsko-weterynaryjną, tak aby utrzymywać je w jak najlepszym zdrowiu. Również w celu wykrycia wad genetycznych oraz innych dziedzicznych schorzeń, którymi mogłoby być obarczone ich potomstwo.

Defekty genetyczne

Zwierzęta z takimi defektami nie są dalej rozmnażane, aby nie przekazywać wadliwych genów. Istnieje wiele tego typu schorzeń o podłożu genetycznym, charakterystycznych dla danej rasy. Są nimi np. dysplazja stawów biodrowych u owczarków niemieckich, anomalia oczu collie u border collie. Dochodzą także koszty profilaktyki – szczepień, odrobaczeń; diagnostyki oraz leczenia nabytych schorzeń. Liczy się także sam czas poświęcany na pracę nad zwierzęciem. Szczenięta są socjalizowane w swoich pierwszych tygodniach życia, które spędzają u hodowcy. Doświadczony hodowca zdaję sobie sprawę z tego, że pierwszy okres życia, mają ogromny wpływ całe życie zwierzęcia.

 

Brak współpracy

Hodowcy zazwyczaj bardzo chętnie zgadzają się na wizyty przed zakupem zwierzęcia, a nawet sami na nie nalegają. Sytuacja, w której hodowca nie zgadza się na taką wizytę powinna wydać się podejrzana. Może to oznaczać, że ma on coś do ukrycia oraz nie chce pokazać w jakich warunkach trzymane są zwierzęta. Jeżeli chodzi o sam zakup zwierzęcia – zawsze my musimy jechać po nie do miejsca, w którym jest zarejestrowana hodowla. W żadnym wypadku nie należy zgadzać się na różnego typu „gesty uprzejmości” ze strony hodowcy. Uprzedzamy – często oferuje, że przywiezie szczeniaka do nas lub chce spotkać się w innym miejscu. Jest to jeden z bardziej znanych trików nieuczciwych hodowców, którzy próbują pozostać nieuchwytni. Kiedy po zakupie zwierzęcia, pojawiają się z nim jakieś problemy, każdy uczciwy hodowca służy radą. Interesuje się również losem swoich potomków. Natomiast na próżno oczekiwać tego typu postawy od jego nieuczciwych kolegów…

 

Dokumentacja

Obowiązkowo nabywca podczas zakupu wraz z pieskiem powinien otrzymać

  • umowę kupna-sprzedaży
  • metrykę uprawniającą do wyrobienia mu rodowodu w ZKwP
  • książeczkę zdrowia szczenięcia lub paszport

Piesek powinien zostać oznakowany za pomocą elektronicznego chipu lub tatuażu, a także zaszczepiony i odrobaczony odpowiednio do wieku. Należy pamiętać, że każdy wpis o szczepieniu czy odrobaczeniu powinien być opatrzony pieczątką oraz podpisem lekarza weterynarii. Czerwona lampka powinna zapalić się w sytuacji kiedy brakuje któregoś z tych dokumentów. Jest to absolutne minimum. Niejednokrotnie jednak hodowca przekazuje dokumentację potwierdzającą wykonane badania w kierunku chorób genetycznych oraz ich wyniki dotyczące rodziców oraz przodków naszego szczeniaka. Więc robi się z tego dość pokaźna teczka. Jeżeli hodowca nie przedstawi wam żadnych dokumentów, warto wcześniej zapoznać się z jakimi dziedzicznymi jednostkami chorobowymi. Takimi, z którymi najczęściej zmagają się przedstawiciele danej rasy. Warto wypytać hodowcę o wszystkie z nich.

 

Opinie

Zawsze warto zasięgnąć opinii na temat danej hodowli wśród znajomych, na forach internetowych czy w innych mediach społecznościowych. Jeżeli ktoś miał złe doświadczenia z danym hodowcą z pewnością dał o tym znać. Tak aby inni nie popełnili jego błędu.

Inne

Inne podejrzane sytuacje to takie kiedy hodowca wywiera pewnego rodzaju szantaż na potencjalnym nabywcy psa. Nigdy nie należy ulegać sugestiom, że to już ostatnia chwila, żeby zdecydować się na dane zwierzę. „10 kolejnych chętnych czeka w kolejce i albo decydujesz się
teraz, albo zwierzak nie trafi do Ciebie”. W takiej sytuacji ciężko będzie Ci trzeźwo myśleć i łatwo przegapisz kilka istotnych kwestii, bez możliwości spokojnej analizy danej hodowli. Nieuczciwi hodowcy często również grają na emocjach wrażliwych osób. Na pewno, po trafieniu do miejsca, w którym zwierzęta są hodowane w złych warunkach na pewno poczujesz się w potrzebie. Będziesz chciał kupić choć jedno zwierzę z tego strasznego miejsca, a tym samym ocalić jego los. W ten sposób nakręcamy biznes takiego hodowcy. Zawsze należy zgłaszać takie sytuację odpowiednim służbom!

 

NA SAM KONIEC APEL – DO WSZYSTKICH Z NAS

 

Pamiętajmy! Nie dajmy się skusić niższej cenie. Kierując się portfelem i decydując się na kupno szczeniaka z niepewnej hodowli pokazujemy
pseudohodowcy, że bez względu na sytuację prawną i konkurencję ze strony hodowców posiadających rejestrację FCI zawsze znajdzie nabywców. Tym samym stajemy się osobiście odpowiedzialni za rozkwit dalszej jego działalności. Popyt zawsze nakręca podaż – te dwie zmienne współoddziałują na siebie nieustannie. To my mamy wpływ na popyt – tak, my wszyscy, podejmując świadome i odpowiedzialne decyzje każdego dnia. Dopóki nie zostaną wprowadzone odpowiednie regulacje prawne, możemy postarać się o lepszą rzeczywistość hodowli zwierząt rasowych w Polsce.

 

 

Do zobaczenia w OptoVet!

 

Zapraszamy do przeglądania codziennych ciekawostek z życia Przychodni właśnie tutaj

Przeczytaj także

Kaszel kenelowy u psa

Kaszel kenelowy u psa

Kaszel kenelowy u psa (kaszel psiarniany, CIRD – zakaźny zespół oddechowy psów). Co to jest kaszel kenelowy? Jak rozpoznać kaszel kenelowy u psa? Jakie jest leczenie kaszelu kenelowego u psa? Czy można zapobiegać zarażeniu się chorobie? Odpowiadamy na najczęściej...

Kwas hialuronowy w okulistyce zwierząt

Kwas hialuronowy w okulistyce zwierząt

W jakich sytuacjach i po co używa się kwasu hialuronowego w okulistyce zwierząt? Kwas hialuronowy kojarzy nam się z medycyną estetyczną u ludzi. W weterynarii natomiast nie używamy go jako upiększacza, lecz jako szybkiej metody do wyeliminowania entropium powiek u...